fbpx
Piłsudskiego 30 24-100 Puławy
+48 603 662 044
biuro@thebest.pulawy.pl

Jak pokonałam kryzys, czyli o wyrzuceniu “nie da się” ze słownika

12.marca 2020r.- zajęcia na uczelni ze studentami fizjoterapii I roku. Wszyscy komentują pierwszy przypadek Covid na lubelszczyźnie. Pytanie do mnie:”Pani magister, a co będzie, jak uczelnie zostaną pozamykane”? Moja odpowiedź: “Niemożliwe raczej…nie bądźmy pesymistami”. 1,5 godz. później rektor UMCS podejmuje decyzję o zawieszeniu zajęć do 15.kwietnia. Idziemy do domu.

W domu siadam do komputera i od razu, jakby z automatu tworzę dla wszystkich grup moich studentów grupy na facebooku. Wstawiam ogłoszenie, że następne zajęcia poprowadzę w każdej grupie zdalnie, na żywo, w ramach określonych godzin w grafiku zajęć. Informacje na temat dostępności materiałów, sposobie komunikacji oraz tego w jakiej formie będą odsyłane zadania umieszczam w kolejnych postach.

Martwi mnie jednak coś innego: “Co będzie z zajęciami w mojej szkole językowej?”.

Moja działalność na co dzień koncentruje się wokół trzech obszarów:

  • prowadzenie szkoły językowej obejmującą współpracę z firmami
  • zajęcia na UMCS – wydział zamiejscowy
  • działalność online

Jako że punkt drugi odhaczyłam od razu, pozostało mi skoncentrować się na tym, jak zorganizować zajęcia w szkole językowej, której słuchacze to osoby dorosłe. Jeszcze tego samego dnia poszperałam na facebooku w poszukiwaniu wskazówek co do proponowanych platform do zajęć zdalnych. Wybrałam platformę, od razu opłaciłam abonament, żeby uniknąć wszelkich “niespodzianek” związanych z korzystaniem z narzędzia w pakiecie bezpłatnym.

Nawet przez moment nie przyszło mi do głowy, żeby powiesić kartkę o zawieszeniu zajęć do odwołania, jak postąpiło wiele instytucji edukacyjnych, zapewne z nadzieją, że po dwóch tygodniach wszystko wróci do normy. U mnie zapaliła się żarówka w głowie: “A co, jeśli nie wróci?”. Poszłam w myśleniu o krok dalej i postanowiłam nie tracić nawet tygodnia po to, aby planowane zajęcia, za które zapłacili moi słuchacze zostały zrealizowane zgodnie z przewidzianym harmonogramem.

Zdaję sobie sprawę z tego, czym może poskutkować przerwanie toku nauki: od spadku motywacji począwszy, poprzez przerwany proces realizowania celów w przypadku osób przygotowujących się językowo do ważnych wydarzeń w życiu, aż po utratę zaufania i zaprzestanie nauki.

Już następnego dnia przeprowadziłam pierwsze zajęcia zdalnie, a pozostałe grupy zostały poinformowane o zmianie formy pracy ze stacjonarnej na zdalną. W mojej szkole każdy słuchacz jest traktowany indywidualnie, dlatego też, grupa po grupie, do każdej osoby została wysłana osobna wiadomość informująca o tym, jak należy się przygotować do następnych zajęć. Wiązało się to oczywiście również z rozesłaniem materiałów potrzebnych na zajęciach, jak również odpowiednich linków.

Najważniejsze w tym procesie było to, że nie pytałam o zdanie, jak wszyscy zapatrują się na pracę zdalną, podjęłam decyzję, jaką uznałam za najlepszą w tamtym momencie.

Nie żałowałam ani przez chwilę. Mimo, że musiałam przejąć dodatkowo inne zajęcia, co oznaczało dla mnie bardzo dużo obowiązków, kierowało mną jedno- realizacja celu, doprowadzenie zajęć do końca, a przede wszystkim: wywiązanie się z obietnic i zobowiązań danych uczestnikom kursów na początku semestru.

Jestem przekonana, że mój wysiłek się opłacił, a nawet przeszedł moje założenia i oczekiwania. Wszyscy słuchacze ukończyli swoje zajęcia w terminie, wszyscy otrzymali potrzebne wsparcie i nikt nie wycofał się z kursu. Bardzo to doceniam z drugiej strony i bardzo serdecznie wszystkim gratuluję!

Dodatkowo, ucieszył mnie bardzo pozytywny feedback na koniec oraz informacja, że dzięki temu rozwiązaniu nie tylko mogli kontynuować naukę języka, ale otrzymali dodatkową wartość w postaci umiejętności IT!

Jeśli chodzi o moich studentów Wydziału Zamiejscowego UMCS, jestem pod wrażeniem ich zaangażowania i systematyczności. W zdecydowanej większości przypadków, praca była systematyczna, zadania wykonywane terminowo, komentarze pod transmisjami na żywo tak jak było to wymagane. Na koniec wszyscy przygotowali profesjonalne prezentacje multimedialne, zawierające konieczne elementy do tego, aby ocena końcowa odzwierciedlała faktyczny stan wiedzy i umiejętności.

Jeśli chodzi o moja działalność online- tutaj zrealizowałam swoje cele założone na ten czas. Prowadzę systematycznie transmisje na żywo na moim fanpage’u : https://www.facebook.com/KatarzynaJandaAngielskiBiznesowy/?modal=admin_todo_tour

Obecnie pracuję indywidualnie z moimi uczestnikami Programu Rozwoju Językowego i dalej rozwijam swoje projekty online.

(Nie wspomnę już nawet o tym, ile technikaliów przyszło mi opanować przez ostatnie pół roku! 😉 )

Jak zdołałam osiągnąć te wszystkie cele?

Przede wszystkim napisałam ten tekst, żeby nawiązać do procesu nauki języka i zachęcić wszystkich do stawiania sobie poprzeczki wyżej za każdym krokiem! Jak mówi tytuł niniejszego wpisu: wyrzuciłam wyrażenie: “nie da się”, ze swojego języka. Ile razy ja to słyszałam od moich słuchaczy! “Uczę się już tyle lat i nie mogę…” albo: “Nigdy nie nauczę się tej gramatyki…”, itp. To nieprawda.

1.Każde działanie wymaga sprecyzowanego celu- jeśli wiesz do czego dążysz, z pewnością to osiągniesz, pomoże Ci w tym:

2….systematyczność. Jeśli będziesz powtarzać daną czynność, stanie się ona Twoim nawykiem, który następnie skutecznie doprowadzi Cię do celu: więcej znajdziesz w moim wpisie: Czy nauka i bieganie mają coś wspólnego?

3. Wyznaczanie priorytetów- tutaj przyda się zwykła kartka papieru xero i rozpiska rzeczy kolejno do wykonania danego dnia. Odhaczanie kolejnych pozycji na liście daje dodatkowego kopa! 🙂

4. Świadomość tego, o jakiej porze dnia pracuje Cie się lepiej, a kiedy masz spadek energii- nie siadaj do zadań wtedy kiedy czujesz, że przydałaby Ci się drzemka- stracisz tylko czas i motywację- lepiej wykorzystaj ten czas faktycznie na odpoczynek, a popracuj później

5. I na koniec: nawyk codzienny? “popracuj później”?- ale kiedy?- nie mam na to czasu! Błąd! Czas znajdziesz, to nie musi być długi czas- kilkanaście minut, ale codziennie- pamiętaj: codziennie zrób jedną rzecz, która przybliża Cię do Twojego celu– to może być nawet jedno słówko zapamiętane dziennie, po tygodniu masz ich już 7, a po miesiącu…policz! (BTW, kiedy ostatnio nauczyłeś/aś się 30 słowek?)

Pytasz: Jak to wszystko pogodzić?- przeczytaj powyższy wpis jeszcze raz! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *